Kawał: Facet na nartach

Zima, ośnieżone górskie stoki.

 

Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.

 

Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo.

 

Kijki w jedna, narty w druga, gość totalnie rozwalony, żeby wybite, krew z nosa, nogi i ręce poskręcane w dziwny sposób.

 

Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi:

 

 

– No i co, i tak lepiej niż w pracy!

Komentarze

Loading...
error: Content is protected !!